Być może część z Was zastanawiała się czemu w ostatnim czasie słuch o GPS-O zaginął. Ale wszelkie potencjalne plotki o przedwczesnej śmierci tej inicjatywy były mocno przesadzone. Pierwszą przyczyną przerwy w aktywności było oczekiwanie na rozluźnianie wymagań względem umieszczonych w rządowych rozporządzeniach metodom zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa czyli tzw. restrykcjom COVIDowym. A zwłaszcza tej najbardziej problematycznej czyli obowiązku noszenia maseczki w otwartej przestrzeni publicznej.
Jak wszyscy wiemy, już jakiś czas cieszymy się pełną swobodą w tym zakresie. Natomiast niemal co do dnia zniesienie tych restrykcji zbiegło się w czasie z kontuzją organizatora. Niezbyt poważną, ale jednak ograniczającą możliwości szykowania dla Was tras. W maju pojawiły się też dodatkowe opcje na spędzanie czasu z mapą w ręku z którymi trudno konkurować zabawą z GPSem – co tydzień zawody rangi mistrzowskiej, Warsaw Orient Races, treningi PUKS oraz UNTS i inne.
Dobra wiadomość jest taka, że możliwości organizacyjne powoli wracają do normy. Zapewne trzeba będzie wypracować nową koncepcję, która pozwoli wpisać nasze biegi w kalendarz zawodów rozgrywanych w klasycznej formule. Ponieważ powoli kończy się pula dostępnych publicznie map do BnO, sezon drugi może pójść w kierunku organizowanych na świecie imprez w stylu MapRun, które z reguły odbywają się na mapach w stylu OpenOrienteeringMap. Pod tym kątem powoli powstaje oparta na bazie danych topograficznych mapa 1:10000 (ISOM2017-2) mapa całej Warszawy. Drobnym problemem jest ilość danych, która tworzy tak gigantyczny obszar, ale prędzej czy później będziemy mogli wybierać dowolnie obszary kolejnych zawodów!
Jeśli jednak chodzi o najbliższą przyszłość, to przed wakacjami chcę zaproponować Wam co najmniej jedno spotkanie z GPS-O – na ZPK w Lesie Młocińskim albo kolejny Street-O Crossover – czyli bieg na mapie dróg i ciągów pieszych. Cały czas na swoją chwilę czeka też kurs online „GPS-O – Zrób To Sam”. Informacje powinny pojawić się najpóźniej w przyszłym tygodniu!